Archiwum październik 2010


paź 24 2010 Babiloński system jest wampirem, przedtem...
Komentarze: 3

Blond Afera zmieniła barwę na taką bardziej brunetkowo - rudą Aferę (nie wiem co to za kolor, znam ich tylko szesnaście, a i tak ledwo rozróżniam). Fajnie, zupełnie jakbym miał nową narzeczoną. Ale dla ciągłości fabuły nadal będziemy nazywać ją Blond Aferą. 

Gdy Blond Afera dziś wróci to usłyszę zapewne, że jestem pierdolnięty (wielkie odkrycie...). Stanę się pierdolnięty dlatego, że ostatnio cichaczem sprawiłem sobie radość w postaci bardzo popularnej konsoli, dodatkowego pada i słusznej biblioteczki gier. Mało tego - pozwoliłem sobie na tę radość będąc w pełni świadomym innych pilnych potrzeb, zagrożeń wynikających z planów zawodowych Afery oraz nadchodzącej gwiazdki, która oznacza nieuniknione, brutalne wypłukanie trzosików. Na szczęście mam cały arsenał argumentów. No może raczej dwie kule w magazynku i trzecią w komorze, ale za to nielichego kalibru.

Po pierwsze - ja po prostu uprawiam optymizm stosowany. Kiedy zwykli optymiści wierzą, że będzie wspaniale, ja żyję tak jakby miało być wspaniale. Zwykły optymizm jest passe (dobrze to napisałem?) , jeśli chcesz być poważnym graczem, a nie cipą to wybierzesz optymizm stosowany.

Po drugie - wielokrotnie podkreślałem, że moją największą obawą, najczarniejszym scenariuszem, małą prywatną apokalipsą będzie życie, w którym zapierdalam zmarszczony jak rodzynek dążąc do mety, która zawsze konsekwentnie będzie przesuwać się do przodu, aż wreszcie będę zmuszony odpiąć bagaż z tym wszystkim co przez lata zbierałem i kochałem, bo inaczej nie dam rady iść dalej. A kto nie maszeruje ten ginie. Dlatego właśnie bronię się przed takim życiem, a najlepszą tarczą ta konsola, kumple i worek liściastego relaksu w pochmurny i chłodny październikowy weekend.

Po trzecie - bo tak!

Bo w życiu nie trzeba wiedzieć czego się chce. Wystarczy wiedzieć czego się potrzebuje.

sang-froid-1 : :
paź 21 2010 Bez piątala
Komentarze: 2

Usłyszałem ostatnio całkiem dobry tekst, taką nawet niby sentencję, którą można parafrazować sobie na życiowych zakrętach. Albo i nie.

Zdjęcia cyfrowe mają się tak do tradycyjnych zdjęć z kliszy jak

Bob Marley z empetrójki do Boba Marleya z winylu. 

sang-froid-1 : :