maj 30 2010

cuz I'm a gangsta of love


Komentarze: 6

Postanowiliśmy się rozstać. Definitywnie. Właściwie to  ta decyzja leżała po mojej stronie, ale po tylu latach razem ciężko mówić o jakimś jednostronnym, autonomicznym postanowieniu. To my ją podjęliśmy, nasze czyny, zaniechania, słowa i chwile ciszy. Ja tylko powiedziałem to na głos.

Trochę teraz mi dziwnie. Sięgając w przyszłość czuję lekki strach wymieszany z optymizmem. Tak jak zawsze kiedy czeka mnie coś nowego, wiąże się to z ciężką pracą i brakiem gwarancji, że będzie dobrze. Czasem pojawia się też nutka żalu. Miałem ten brzuch tyle lat, a teraz nagle mam go stracić? Trochę boli świadomość, że rozstając się z nim rozstanę się z częścią siebie. Z tym nowym płaskim nie będę tym samym człowiekiem... Na szczęście zostaną mi wspólne fotografie i za duże portki.


c'est la vie...

sang-froid-1 : :
10 czerwca 2010, 12:46
Przyznaj się że już tęsknisz!
jędza
08 czerwca 2010, 22:14
... se normalnie w kule lecisz... poczytność chcesz zwiększyć?
06 czerwca 2010, 13:30
Ja pitole, nawet Ty? Wszyscy wyrzekają się swoich brzuchów... Ja, jako że wierna zawsze byłam, zostaję przy swoim :x :D:D:D
06 czerwca 2010, 13:30
Ja pitole, nawet Ty? Wszyscy wyrzekają się swoich brzuchów... Ja, jako że wierna zawsze byłam, zostaję przy swoim :x :D:D:D
02 czerwca 2010, 15:21
To teraz jeszcze ta przereklamowana aerobiczna szóstka Weidera i będziesz jak nowy!
30 maja 2010, 20:31
Kurdę no...

Dodaj komentarz