lut 27 2010

Letters Home From the Garden of stone(D)...


Komentarze: 2

1: stary, wiesz czego się wczoraj dowiedziałem o naszych kobietach?

2: no?

1: moja pańcia mi wczoraj mówi, że idzie do kina i na kawę  z Twoją Ulką

2: co kurwa? do kina?

1: na kawę?! jak można iść na kawę? po co się idzie na kawę?

2: ale dlaczego się idzie na kawę? mam w domu dwa rodzaje kawy, mogły się u nas napić. sprzedają w ogóle w lokalach na mieście kawę? było by to co najmniej ekscentryczne

1: człowieku, ja na nią zerkam niezaprzeczalnie zdziwiony, a ona mi mówi, żebym darował sobie ten stan katatonii, bo ona to często robi. była na lodach z Aśką, na kilku obiadach z tą taką z pracy, często po zajęciach chodzą na hamburgera albo... kurwa... na czekoladę do picia...

2: ja pierdolę

1: wyobrażasz sobie spotkać się w celu innym niż nietrzeźwość?

2: nigdy! my, ostatni prawdziwi mężczyźni, synowie tej dumnej matki ziemi spotykamy się tylko w dwóch celach. albo się zdrowo nawalić. albo ewentualnie na kilka piwek

1: w kinie w sumie raz byliśmy

2: ptysiu... to było tak, że zachciało nam się świeżego popcornu. poszliśmy do multikina do baru i niechcący kupiliśmy bilety na "transformers 2"

1: zajebisty film!

2: epokowy. dwa oscary dla megan fox! po jednym za każdy cycek

1: ty, a wiesz co ona mi potem mówi?

2: co?

1: że ona myślała, że ja się tak zszokowałem, bo pomyślałem, że to jej wymówki, gdyż tak naprawdę spotyka się z innymi kolesiami

2: hahaha!

1: właśnie. niby jaki koleś umówi się na żarcie?

2: taki, który lubi kolesi

1: dokładnie. głupiutka

2:... stary...

1: no?

2: co to jest katatonia?

sang-froid-1 : :
she
28 lutego 2010, 08:28
Sang, Oscar dla Was za scenariusz
27 lutego 2010, 16:09
Hehhehee, świetne :D

Dodaj komentarz