Tobą się karmię, Ty spać mi pozwalasz
Komentarze: 5
Dobrze jest mieć stałe elementy w życiu. Coś powtarzanego cyklicznie stającego się nawet wyznacznikiem czasu. To uspokaja i uśmierza. I ja mam taki stały element - klub książki. Założyłem go razem z kolegami. W piątki spotykamy się u mnie, robimy się na miętowo i bardzo rzadko rozmawiamy o książkach. Fajnie jest być z innego miasta w mieście, w którym wszyscy są z innego miasta. Wtedy uczymy się i poznajemy różnice kulturowe naszych regionów. Na przykład niedawno zrodziła się dyskusja dotycząca określeń niezwykle ważnego procesu fizjologicznego czyli wypróżniania:
- my mówimy po prostu "pierdolnąć klocka"
- u nas się mówi "uwolnić orkę"
- u nas "złamać się"
- my "przykręcić makowca"
- a u nas trwa spór w doktrynie...
I tym optymistycznym akcentem.
P.S.
Martyniu,
Czy coś przeskrobałem? Ostatnie hasło na twój blog od dawna nie działa, a jestem całkowicie pewien, że nie dostałem nowego.
Dodaj komentarz