Komentarze: 6
Postanowiliśmy się rozstać. Definitywnie. Właściwie to ta decyzja leżała po mojej stronie, ale po tylu latach razem ciężko mówić o jakimś jednostronnym, autonomicznym postanowieniu. To my ją podjęliśmy, nasze czyny, zaniechania, słowa i chwile ciszy. Ja tylko powiedziałem to na głos.
Trochę teraz mi dziwnie. Sięgając w przyszłość czuję lekki strach wymieszany z optymizmem. Tak jak zawsze kiedy czeka mnie coś nowego, wiąże się to z ciężką pracą i brakiem gwarancji, że będzie dobrze. Czasem pojawia się też nutka żalu. Miałem ten brzuch tyle lat, a teraz nagle mam go stracić? Trochę boli świadomość, że rozstając się z nim rozstanę się z częścią siebie. Z tym nowym płaskim nie będę tym samym człowiekiem... Na szczęście zostaną mi wspólne fotografie i za duże portki.
c'est la vie...